Od jakiegoś czasu męczą Ją kolejne zębole, które pchają się na zewnątrz i mam takie wrażenie, że te górne dokuczają Jej jakoś bardziej niż te dolne, które poszły pierwsze. Mamy oprócz gryzaczków żel na dziąsła i chyba jakoś średnio działa i wieczorem jest rytuał: płacz, kąpiel, cyc, płacz, niezmordowany tata nosi i nosi, ewentualny sen, cyc, sen; wieczory są najgorsze....ogólnie ząbkowanie ssie.....
tu Natuszka ze swoimi siostrami ciotecznymi :Wiktorią i Gabrysią :)
Jako, że pogoda średnio Nam dopisuje [wczoraj śnieżyca, w poniedziałek wichura i ogólnie do dupy] uprawiamy spacery w samochodzie :| i knajping ;)
Dzisiaj wybraliśmy się do Olecka, w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Karczmie Margrabowa położonej nad samym jeziorem i muszę to napisać :) za obiad: 2 razy zupa, kartacze, szczupak z dodatkami i dwie wody zapłaciliśmy ok. 45pln :D a jedzenie OK więc na pewno zawitamy tam kiedy zrobi się cieplej, żeby usiąść na tarasie [piękny widok]
Wczoraj mojemu blogowi stuknął miesiąc ;)
urocza jest ta twoja dziewczynka!
OdpowiedzUsuńpogoda faktycznie słaba... a ząbkowanie ssie na całego :(, ale najważniejsze, że Nataszka jest mądra, piękna i zdrowa oraz, że choć trochę pooddycha świeżym Suwalskim powietrzem
OdpowiedzUsuńBlog którego szukałem dobra robota!
OdpowiedzUsuń